Burza o szklankę wody. Evian oskarżony o rasizm
  • Wojciech GolonkaAutor:Wojciech Golonka

Burza o szklankę wody. Evian oskarżony o rasizm

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Producent wody Evian opublikował 13 kwietnia tweeta, który w kontekście rozpoczynającego się ramadanu wywołał we Francji zarzuty o islamofobię i rasizm. Mimo absurdalności zarzutów, Evian wyraził żal z powodu nietaktu swego wpisu.

13 kwietnia br., konto Evian France opublikowało tweeta: „RT [podaj dalej] jeśli dziś już wypiłeś 1 litr wody!” – jeden z wielu lakonicznych wpisów producenta wody wpisujących się w tematykę nawadniania organizmu, osiągających zazwyczaj do kilkunastu polubień na ćwierkocie.

Tym razem jednak Evian wywołał burzę – wszak 13 kwietnia rozpoczął się właśnie ramadan, a muzułmanie, którzy go przestrzegają, poszczą bez jedzenia i picia do zachodu słońca, stąd w sieci oskarżono producenta wody o prowokację, islamofobię a nawet rasizm; pojawiły się także wezwania o bojkot wody Evian. Wieczorem 13 kwietnia producent opublikował sprostowanie do poprzedniego wpisu: „Dobry wieczór, tutaj zespół Eviana, przykro nam z powodu nietaktu tego wpisu, który nie nawołuje do żadnej prowokacji”. Co z kolei prawicowy komentator i znany adwokat Gilles-William Goldnadel skomentował: „Zrewidowane porozumienie z Evian przewiduje odtąd przestrzeganie ramadanu. Wyczekuję z obawą komunikatu z Vichy, odnośnie nowego reżimu, który nas czeka” (porozumienie z Évain w 1962 r. uznało niepodległość Algierii po ośmiu latach wojny algierskiej, z kolei Vichy jest zarówno marką wody mineralnej jak i symbolem kolaborującego z okupantem rządu w czasie II wojny światowej, z siedzibą w Vichy).

Poprawność polityczna we Francji

Możliwe, że ubolewania Eviana zawierały pewną subtelną ironię, wszak nie skasowano pierwotnego wpisu, który osiągnął niespotykane dotąd dla tweetów producenta zasięgi oraz wzbudził wiele wyrazów wsparcia i sympatii, ale wpis Goldnadela skądinąd oddaje schemat notorycznej uległości władz i wielkiego biznesu wobec islamu we Francji, gdzie zarzut „rasizmu” i „islamofobii” jest od lat wykorzystywany, aby kneblować usta krytykom imigracji, religii muzułmańskiej i jej politycznych dążeń. Dokąd zmierza ta uległość, „nowy reżim, który nas czeka”, wskazał Michel Houllebecq w swej futurystycznej powieści z 2015 r. pt. „Soumission”, którą w języku polskim wydano pod tytułem „Uległość”, choć w tym wypadku słowo to, jako stan docelowy, oznacza coś więcej, bo „poddanie”.

Gwoli ścisłości i sprawiedliwości, krytyka, która spadła na Eviana była tak niedorzeczna, że dezaprobowali ją także niektórzy muzułmanie, dostrzegający, że głosy o rzekomej krzywdzie szkodzą wizerunkowo ich religii. Faryzeuszom zaś, których widok ludzi jedzących i pijących będzie w ciągu najbliższych dni doprowadzał do szewskiej pasji, warto przypomnieć słowa Chrystusa, którego ponoć uznają za proroka: „Gdy zaś pościcie, nie bądźcie jak obłudnicy smutni; albowiem wyniszczają twarze swoje, aby się okazali ludziom, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam, że wzięli zapłatę swoją. Ale ty, kiedy pościsz, namaść głowę swoją i umyj oblicze swoje, abyś się nie okazał ludziom, że pościsz, ale Ojcu swemu, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda tobie” (Mt 6, 16).

Czytaj też:
Islamolewica w akcji, czyli zieloni fundują Eurokalifat
Czytaj też:
W dobie państwa rządzonego przez medyków

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także